Źródło zachwytu
Patrzę w ten krowi ryj i miłość aż tryska
z’mnie uszami,
Twój ściśnięty kinol, Twoje czoło w
pryszcze przebogate,
Uśmiech szczery jak złoto, włosy magią
zmienione w watę;
Zaprawdę, nie widzę słodszej pomiędzy ludu
paniami.
Patrzę w ten krowi ryj i miłość aż tryska
z’mnie uszami,
Twój ściśnięty kinol, Twoje czoło w
pryszcze przebogate,
Uśmiech szczery jak złoto, włosy magią
zmienione w watę;
Zaprawdę, nie widzę słodszej pomiędzy ludu
paniami.
Komentarze (2)
Coś tak jakbym była na czeskim filmie z węgierskim
tłumaczeniu-suuuperrr!
Wprost uwielbiam takie wiersze.... mmmmm szacunek!
podziwiam! pzdr