Zrozumieć kobietę
Czy ktoś kobietę kiedyś zrozumie
co jej naprawdę do szczęścia trzeba
chyba się jeszcze taki nie urodził
a moja żona znów czyta Beja
Raz mówi “nie”, a to “tak” znaczy
i choćbym nie wiem jak jej tłumaczył,
że każdy facet rozumiem inaczej
a dla niej słowo ma wiele znaczeń
Gdyby się chociaż zastanowiła
że Bej to tylko wirtualna rodzina
a ja już nie wiem jak jej dogodzić
samemu źle, bez niej jeszcze gorzej
Może choć w święta się opamięta
kiedy choinka błyśnie lampkami
to porwę żonę gdzieś pod jemiołę
będę całował jak zakochany
Komentarze (21)
AAA! teraz jasne. Dobrze napisałeś. To ja miałem
zaćmienie. Sorry.
bo kobiety są z Wenus a męzczyżni z Marsa
Irek to odnośnie, że ona mówi, nie będzie czytała, a
za chwile już czyta i nie wiedziałem jak to napisać,
dla mnie nie to nie! pomyślę jak poprawić. Spoko
szacun
W drugiej zwrotce jest coś niezrozumiałego. Przyjrzyj
się temu, proszę.
Wiersz podoba mi się i jest kontynuacją poprzednich.
Ciekaw jestem co dalej.
że jak każdy facet rozumiem inaczej - a ja jak każda
kobieta dalej swoje, czyli do Beja marsz!
Pozdrawiam optymistycznie
całuj , całuj gorąco nie jak zakochany ale zakochany,
pozdrawiam całusków życzę