Zwichrowana Kochanko
...moze kiedys napisze dla kogo
obudziłaś mnie dziś wczas rano
moja Zwichrowana Kochanko
tak nie w porę
miedzy pierwszym papierosem a kawą
przeczesałaś włosy zanurzając w nie rękę
poprawiłaś ściągniętą w pośpiechu
sukienkę
uwodząco niedbale
po co na siłę prostować coś co jest
zmięte
po co wyjaśniać niewyjaśnione
po co wyjaśniać za dużo
życie jest wystarczająco pogmatwane
zamykam oczy myśląc że było warto
moja Zwichrowana Kochanko
tak nie w porę
zagryzam niepewność zagryzioną wargą
uświęciliśmy dziś noc czymś co było
święte
tłumiąc brzydki świat wzajemnym pięknem
uwodząco niedbale
sycąc ostatni raz nasze ciała zawzięte
po co myśleć że to ostatni raz
po co odbierać sobie nadzieję
zostawmy sobie to co się zdarzyło przed
ranem
Komentarze (6)
"zagryzam niepewność zagryzioną wargą" jak ładnie!
ech, niech się zdarza...
wszystko rozumiem, wszystko mi sie podoba ale dlaczego
zwichrowana? :):):)
zatrzymał słowem cyt.uświęciliśmy dziś noc czymś co
było święte
tłumiąc brzydki świat wzajemnym pięknem koniec cytatu
To widzenie nad ego, bo nie ma ideału,ale trzeba iść
do niego wybierając z brzydoty to co jest wartościowe
Dobry Pięknie śpiewa:)
ciekawie, wciągnął mnie Twój wiersz :-)
Subtelny i delikatny erotyk.pozdrawiam!
Wspanialy erotyk.Romantyczny,czuly,zamyslony
Moj dzien zaczyna sie cieplem.