Zwiewna
Dzień rozpoczynam pięknym widokiem
gdy idę rano do pracy,
mijam dziewczynę piękną i zwiewną
gdy stawia stopy z gracją..
Nie spieszy się bardzo, majestatycznie,
wyłania się zza świeżości,
wibruje powietrza każdym ruchem
i sieje zapach młodości.
Błądzę przelotnie po jasnym zjawisku,
ze słońcem w włosów podmuchach
i wiatrem sprośnym w letniej sukience
i burzą fal w kocich ruchach.
Płynie tak do mnie i falą w kroku
złudzeń pokłady serwuje,
aż burzę tworzą chmury hormonów
i serce do gardła wskakuje…
Gent
Komentarze (7)
Subtelny a zarazem wyrafinowany. Przepiekny
..i jak tu potem pracować ,świetny wiersz:))
chcialabym zeby ten wiersz byl o mnie, watpie jednak
ze mieszkasz w Manchesterze i widujesz mnie co
dzien:)) piekny erotyk, ciekawie napisany, pobudza
wyobraznie... gratulacje!
delikatny erotyk i subtelny aż do czasu tej burzy
hormonów,oj nie chcę sobie wyobrażać co mogło być
dalej..:-)
taki dość delikatny erotyk? tylko ostatnia zwrotka
trochę przewrotna?
Miło się czyta Twoje wiersze , z uśmiechem , a te oczy
błądzą z ranka , przynajmniej się obudzisz do konca :)
pod wpływem porannych widoków , wesoły wiersz na
rozpoczęcie dnia
Z usmiechm przeczytalam Twoj wiersz hmmmmmm jaki
subtelny aczkolwiek bardzo wymowny...podziwiam i
jestem pod wielkim wrazeniem wiersza