Życie
I nie mam już serca
By patrzeć na życie
I szczęścia już nie mam
By przeżyć je skrycie
Alchemia brzemienia
Je w kamień przemienia
I nic się nie zmienia
Nienawiść istnienia
I chłód juz nie koi
A ciepło nie grzeje
I w myślach niewoli
Wiat w złą stronę wieje
Tak życia się boje
I tak życie tracę
Świadomość wciąż boli
Tuszuję ją kacem
Zawodzę i błądzę
Ze sobą się kłócę
I gdzie jesteś życie
Tak parz jak ja umrę
Komentarze (3)
mam podobnie - ech to życie - smutne - ładne -
pozdrawiam.
utożsamiam się z treścią...
Ładny wiersz. Pozdrawiam