Życie
Siedzę w wielkiej
Tłumem wypełnionej
Poczekalni
Każdy czeka
Na swój pociąg
Do wieczności
Właśnie nadszedł
Młoda kobieta
Nie chce jechać
Krzyczy
Że zgubiła
Swój bagaż
Tylko mała torebkę
Ma w ręku
Tylko tyle
Ale
Kościsty Przewoźnik
Jest
Nieubłagany
Pięćdziesięciolatek
O pobladłej twarzy
Trzyma formę
I wojskowym krokiem
Zbliża się do peronu
W oknie ostatniego wagonu
Migają twarzyczki
Dwójki bladych dzieci
Odjechał
Tłum oddycha z ulgą
Tylko zgrzybiały staruszek
W rogu sali
Czytający gazetę
Wzdycha głośno
Mój pociąg
Spóźnia się
Już kilkadziesiąt lat
A ja
Co tu robię ja
W duszy budzi się
Zdumienie
- - -
Komentarze (11)
hmmm...
może każdy ma tu jakieś zlecenie...
Starość się Diabłu nie udała a nowe samochody też się
psują.
Jednak przyjdzie czas, że będziemy doskonali
Obj.21:3,4. Można z tego skorzystać. Powodzenia.
wiersz zatrzymuje ... to pytanie staruszka ...a
dzieci żal ...
bardzo dobry wiersz - pozdrawiam:-)
Ładny mądry wiersz, pozdrawiam cieplutko
Ładny mądry wiersz, pozdrawiam cieplutko
Ładny mądry wiersz, pozdrawiam cieplutko
Ciekawa treść, jednak ZNACZNIE ładniejszy byłby zapis
bez użycia wielkich liter, tylko małe litery...
Samo życie. "Tylko mała torebkę" wkradła się literówka
"małą". Pozdrawiam
Nie którzy zbyt szybko odjeżdżają.Ładny
wiersz.Pozdrawiam.
mądry wiersz pozdrawiam :)
pociągi pod nadzorem nieba
i każdy pojedzie wtedy, kiedy trzeba
Pozdrawiam serdecznie