Życie jest...?
Zanurzona w oceanie myśli
próbuję zrozumieć człowieka
czas teraźniejszy staje się przyszłym
na nowe myśli czekam
i nic nie rozumiem i nie wiem dlaczego
skomplikowane są ludzkie twarze
co było proste i zrozumiałe
dzisiaj dalekie od moich jest marzeń
i krzyczeć bym chciała i tupać żałośnie
ściśnięta gdzieś w sobie ginę
a w oceanie płynących myśli
coraz czarniejszą czuję głębinę
powietrza brakuje nie mam już siły
leżę gdzieś na dnie samotnie
gnieciona życiem ciągle upadam
chociaż podnoszę się wielokrotnie.
Komentarze (21)
zwykle to co prawdziwe bywa też smutne choć końcówka
wiersza daje niesie optymizm
Bardzo smutna refleksja...
Pozdrawiam, sylwiam :)
trzeba się podnosić i walczyć pozdrawiam
Wiersz jest mi bardzo bliski Sylwio. Pozdrawiam Cię
bardzo serdecznie
Sylwiu, mądry i piękny wiersz. My wszyscy w życiu mamy
takie chwile czarne bez wyjścia, to znów się
podnosimy, a to wszystko dzięki wierze, nadziei i
miłości.
Cieplutko pozdrawiam.
Podnoś się, to Cię wzmocni. Pozdrawiam Sylwio