Życie lekkiej treści
Nadzieja mnie przygniata,
Już nie wiem czy ją czuję.
Nadmierny ruch to strata,
A reszta gdzieś się snuje.
Mam własne nawet zdanie,
Na życie lekkiej treści.
I niech tak już zostanie,
Nie zdołam więcej zmieścić.
Próbują mnie wyzwolić,
Oporu daję znaki.
Lecz czemu mam pozwolić,
Bo jestem właśnie taki.
Niewinny w swej naturze,
Spłodzony do myślenia.
Dzieciątko w męskiej skórze,
Któremu coś się zmienia.
A kiedy się obudzę,
To krzyknę przerażony.
Dlaczego życie trudzę,
Ma przecież swoje strony.
Wybrałem jedną, małą,
Bo taka mi starczała.
Bo chciałem by mi grało,
Cząsteczka życia mała…
Komentarze (5)
Oby każdy z nas miał, odczuwał lekkość życia,
pozdrawiam :)
Bardzo zgrabny wiersz. Uśmiech co chwila rozjaśnia
twarz czytelnika.
Rytm, rym jak i treść bez zastrzeżeń.
Niewinny w swej naturze,
Spłodzony do myślenia.
Dzieciątko w męskiej skórze,
Któremu coś się zmienia.
My poeci, to też prawie jak
Dzieci!
interesujące spojrzenie na życie, pozdrawiam
fajnie by było lekko żyć