Życie w niebycie
Wstaję rano i idę do pracy.
Tak jak inni zwykli rodacy.
W pracy normalka, ciągle pracuje
I 9 godzin mi to zajmuje.
A po niej wiadomo idę do domu.
Jednak nie mówię dzień dobry nikomu.
Bo jestem samotny, bo żyje sam.
Już od pół roku tak właśnie mam.
Chciałbym to zmienić, odwagi brakuje.
By znów się nie zawieść tym się
przejmuję.
Więc czas wolny spędzam najczęściej sam z
sobą.
I tak mi mija doba za dobą.
I nawet teraz te letnie dni.
Mało radości wnoszą i dają mi.
Lecz cóż mam zrobić takie jest życie.
Że człowiek czasem żyje w niebycie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.