Życie po GHB, miesiąc później.
Przeszłość, która zmieniła przyszłość.
Kolejny dzień, w którym sen
nadal nie nadchodzi.
Ukryję się pod skrzydła swe,
nadzieją na dobro mój los zwodzi.
Nie jest to łatwy czas,
oddech łzami wypełniony.
Sfałszowany mierny uśmiech,
dla świata trwa jak ustawiony.
Ufnością zbłądziłam,
kolejność wydarzeń pustką.
Prawda zmyje winę,
lecz szukać jej na próżno.
Oddała bym wszystko,
za możliwość powrotu.
Tamta noc zabrała szybko,
moją godność, wieczny spokój.
Komentarze (2)
Potrzeba czasu ,nie żeby zapomnieć/tego, nie da się
zapomnieć/ale, aby wyciszyć emocje,złość,bezradność,
wszystkie złe myśli...
Ładny wiersz. Pisz, to pomaga.
Pozdrawiam.
Ciekawy wiersz, który należy do grupy tych - ku
przestrodze. Warto msz popracować nad formą, aby
wzmocnić siłę przekazu osłabioną przez gramatyczne
rymy typu: nadchodzi - zwodzi, wypełniony - ustawiony.
Mam nadzieję, że nie uraziłam autorki tymi
czytelniczymi uwagami. Miłego dnia.