ŻYWOT PIJAKA
Panu i Panu oraz innym takim jak wy- byliście moim złym natchnieniem.
Bania od rana nawala,
a tu po nocnej imprezie tyle sprzątania.
Pranie, zmywanie, gotowanie i
odkurzanie,
bo wczoraj było ostre popijanie.
Żona się piekli, pieniędzy szuka,
a ty mówisz, że z niej s***.
Kłótnia gotowa, do rękoczynów dohcodzi,
pijak wkurzony- wychodzi.
Błąka się po mieście, kumpli szuka,
może wpadnie jakaś łatwa sztuka.
Pod sklepem piwko spija,
żadna kolejka wódki go nie omija.
Do domu wraca, ostro się zatacza,
już nie może, szuka sracza.
Jeden słup, drugi słup,
I ŁUP!!
Leży na ziemi sensacje wzbudza,
może zasłabł, może przyda się pomoc
cudza.
Jedno spojrzenie i widać, że to
pijaczyna,
którego przy życiu wóda trzyma.
Dochodzi do domu, w drzwiach staje
zapijaczona morda,
dzieci do wykarmienia chorda.
Zachlany na łóżko pada,
a żona modli się i błaga.
Na nic modły i błagania,
tylko czekać jego skonania.
Pijak pijakiem pozostanie,
Kobieto!! najlepsze dla ciebie będzie z nim
rozstanie.
Alkoholizm to choroba, ale trzeba chcieć się leczyć- wy nie chcieliście i dlatego mnie straciliście- jesteście dla mnie nikim
Komentarze (1)
Szara rzeczywistość... Nałóg niszczy jak szarańcza.