Powoli się rujnuję. Kilka wizyt tu i tam. Wieczne pretensje, o wszystko. Nijaka osobowość. A może całkowity jej brak? Rozkojarzona, wciąż tkwie w tym samym punkcie. Jestem grzeczna. Wychodzę z klatki tylko w myślach. Lubie spać, nie nocą. Patrzeć przez ok