... ŁZA...

Skończyło się wszystko
to co dobre było
nasza miłość wygasła
a my razem znią...
tyś powiedział wiele słów
ja o sto więcej.
Lecz w oczach miałm łzy
gdyś Ty wychodził z domu
trzasnełeś drzwiami...i już cie nie było
ja z płaczem wpadłam na łoże...
gdy tak szlochałam, ciągle myślałam
o co w końcu poszło?? o jaki znowu drobiazg?
a może rzeczywiście,
ta nasza miłość wygasła...
jesteś teraz gdzieś daleko...
a ja nadal w kącie siedze
nie wychodze do ludzi...
tylko siedze jak mysz
bo przecież byłam twoją myszką...
tak mówiłeś mi...
a ty byłeś misiem mym...
który wycierał mi łzy...
czemuż ciebie niema tu
tak ciebie bardzo pragne
twa miłość nagle zgasła
a ja dalej się pale...
czy tak już zostanie?
nie załamuj tylko mnie...
bo już nikt nie przywróci radości mej
ktorąś ty mi dawał
czyżbym żałowała tych nie potrzebnych słów?
jednak TAK... przepraszam Cię
moja wina.. twoja też...
chociaż możesz wyżekać się
lecz to nie tak w miłości jest
gdyż tak bardzo kochaliśmy się...
ciągle siedząc w myśli mam...
gdzieś mi poszedł, uciekł w dal ?
wciąż na fali jestem tak,
że nie czuje nic pod stopami
tylko zawsze patrze na drzwi
czy przypadkiem nie stoisz w nich
lecz z dnia na dzień trace nadzieję
że się kiedykolwiek pojawisz
dla ciebie moge czekać
bo cie bardzo kocham
nie jest mi żal czasu
mimo że to strata czasu
wole czekać, wciąż na ciebie
i poczuć sie ponownie jak w niebie
powiedz chociaż ty mnie...
czy ty wciąż choć troche kochasz mnie??
czy myślisz tyle co ja?
czy na zawsze powiedziałeś goodbye?

autor

Małgotka

Dodano: 2004-11-27 16:28:51

Ten wiersz przeczytano 879 razy

Oddanych głosów: 7

Rodzaj Biały Klimat Smutny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie