Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Alborańska potyczka!

Dla wszystkich śledzących nasze przygody!

Wody pełno dookoła,
lecz brak ratunkowego koła,
starcie rozpoczęte!
Czy będziecie wniebowzięte?

Hejka, tu Ola z motorówki pędzącej a raczej sterowanej przez Jagodę (tak wiem zwierzę za sterem, strach się bać) na statek, który utknął na morzu Alborańskim. Już wyjaśniam: jest to akwen w zachodniej części Morza Śródziemnego, oddzielający północne wybrzeże Afryki od południowego wybrzeża Półwyspu Iberyjskiego. Poprzez Cieśninę Gibraltarską, łączy wody Morza Śródziemnego z wodami Oceanu Atlantyckiego. Jego średnia głębokość wynosi 445 m, a maksymalna 1.500 m. Dzieli się na kilka basenów oddzielonych progami (Basen Zachodni, wschodni i Południowy).
Utknął to mało powiedziane, został porwany przez grupę pseudo piratów w turbanach, statek od momentu gdy szefowa Weronika dostała zgłoszenie od generała Jusdeskiego o tym zdarzeniu i wezwaniu pomocy to przestał się poruszać. Stoi na środku morza jak statek widmo. Ze względu na to, że reszta oddziału musi ochraniać imprezę maharadży wysłano tu mnie. Szef czyli RoboTom rzekł, a właściwie poradził, gdy się zbroiłam abym zabrała ze sobą Jagodę naszą zmiennokształtną czyli już legendarną Łapę. Jagoda w tej chwili jest w swojej ludzkiej postaci czyli długowłosej blond piękności o nienagannej figurze super gwiazdy ubranej tylko w bardzo krótki i obcisły top wyglądający niczym żywa sierść jaguara w cętki i bardzo krótkie spodenki o takim samym umaszczeniu. Ja mam na sobie tylko przewiewną brązowo oliwkową tunikę i mini w stylu wojskowym(tak wiem generał tego nie pochwala, miniówa na akcji – a czemu nie? I to jest piękne!) Na nogach mam ciężkie glany z wysuwanym ostrzem z przodu i z tylu, za to Jagoda jest na bosaka bo ma tak ostre pazury że nic nie pasuję i służy jej to jako broń, u rąk tak samo tylko, że tam ma wysuwane niczym szpony Robo Toma, różni się tylko miejscem bo Tomek ma wysuwane tytanowe szpony z wierzch dłoni, a ona z palców.
Dobra bo za dużo o ekwipunku, mam jeszcze katanę i łuk czyli standardowa broń w naszym oddziale. Kiedy nasza motorówka została dostrzeżona przez piratów w naszą stronę posypały się pociski z broni maszynowej, które strzaskały w drobne kawałki przednią szybę motorówki. Jagoda zaczęła manewrować unikając jak można ostrzału. Lawirowała z boku na bok zbliżając się do statku. Okrążyła go aby pirackie głąby straciły orientację i puszczając rozpędzoną motorówkę na maxa wskoczyła razem ze mną na pokład porwanej łodzi od strony rufy, której nikt nie pilnował. Wszyscy patrzyli jak motorówka mknie jak szalona i rozbija się o skały powodując niezły wybuch. Zostawiłam obok silnika dwa koktajle Mołotowa dla lepszego efektu. Wszyscy myśleli, że już po nas.
Śmiech na sali, piratów było tylko trzech i sami opanowali taką wielką jednostkę, co z tego że mieli rakietnicę, ale tylko trzech gości w turbanach...
Jagoda podczas skoku zamieniła się w jaguarzycę, do akcji wkroczyła jedyna i niepowtarzalna Łapa! Pasażerowie byli zamknięci w pomieszczeniu na pokładzie bo dochodziły stamtąd wrzaski i wołanie o pomoc w różnych językach.
Podeszłam nakładając strzałę na cięciwę łuku tak aby mieć czysty strzał w pośladki jednego z cieszących się piratów, a Łapa wykonała kastrację drugiego w momencie kiedy ja wystrzeliłam posyłając strzałę w sam środek tyłka pirata i wołając!
- A kuku!
Trzeci pirat widząc co stało się z jego kompanami sam się poddał, ale był to fortel, bowiem był i czwarty pirat, który zakradał się z nożem chcąc mnie zadźgać od tyłu. Zdradził się tym lekkim kpiącym uśmiechem, który wykwitł na jego obliczu kilka sekund przed pchnięciem we nie nożem. Ja dokładnie wtedy wykonałam skok w górę i piękny kop z półobrotu trafił w głowę napastnika, który upadł na pokład bez życia ze skręconym karkiem w nienaturalnej pozie. Oddychał, ale do końca życia będzie sparaliżowany jak szlag.
Łapa zmieniła postać kastrując drugiego pirata już pazurami i chwyciła butlę wody stojącej na pobliskiej szafce na statku i zaczęła płukać usta i kląć jak szewc między wypluwaniem, że nie cierpi kastrować w zwierzęcej postaci. Na koniec rzuciła mi mordercze spojrzenie, a ja w odpowiedzi się tylko uśmiechnęłam z wzruszeniem ramion.
Cały rejs do Agadiru zostałyśmy ugoszczone na statku, a związani i opatrzeni pseudo piraci zostali przekazani wojsku i doprowadzeni przed oblicze Maharadży.
W porcie czekał na nas sam RoboTom w pełnym rynsztunku i zbroi. Kiedy już nas zabrał z poru na parking gdzie czekał nasz kierowca i pilot Andrzej, który z naburmuszoną miną zawiózł nas bez słowa do naszej kwatery głównej.
Następnie gdy wyszłam z pod prysznica od razu zabrałam się za pisanie relacji do archiwum wojskowego, a by Jusdeski mógł potem odczytać cały przebieg akcji, a następnie zamknąć w teczce i dodać do archiwum naszych niesamowitych przygód.

Trzymajcie się ciepło
;* Ola!


Do następnej przygody, hej! (Jeśli dam radę ją napisać!)

Dziękuję, że jesteście ze mną!


All rights to the stories are reserved !
Oddział Sarevoka spółka s.o.s.

POZDRAWIAMY

Jeszcze raz dziękuję za wszystko i pamiętajcie, że moc wyobraźni to prawdziwy dar, wystarczy jej zaufać, a pozbędziecie się wszelkich w życiu mar!

Nigdy nie rezygnuj z marzeń,
bo to że coś nie dzieję się akurat teraz,
wcale nie oznacza, że już nie nastąpi nigdy!

TOMEK

Dziękuję za wszystko, każdy głos, uwagę i dobrą radę ;)

autor

sarevok

Dodano: 2023-02-12 15:28:37
Ten wiersz przeczytano 1261 razy
Oddanych głosów: 14
Rodzaj Nieregularny Klimat Optymistyczny Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (14)

promienSlonca promienSlonca

Super przygoda!
Pozdrawiam, Tomku ...:)

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Świetna proza, ale u Ciebie to norma, pozdrawiam
serdecznie.

Babcia Tereska Babcia Tereska

Kolejna ciekawa przygoda, a Łapa jak zawsze pomocna.
Pozdrawiam

Larisa Larisa

Świetna proza!
Czyta się jednym tchem.
Taka przygoda to jest coś...
Pozdrawiam serdecznie

BordoBlues BordoBlues

Jak zwykle intrygująca przygoda. Gratuluję wyobraźni
Tomku :):)

markiz69 markiz69

no to autor się napracował
i za to plus

anna anna

dzisiaj wspaniałe opisy. Brawo!

Sotek Sotek

Kolejny raz czytając Twoje opowiadanie, miałem
możliwość rozbudzić wyobraźnię i przenieść się w inny
świat. Ekipa potrafi poradzić sobie ze wszystkim. Jak
widzę niema na nich mocnych:)
Pozdrawiam Tomku:)
Marek

JoViSkA JoViSkA

Tak, to prawda że moc wyobraźni to prawdziwy dar,
który Ty Tomku masz bez żadnych
wątpliwości...Pozdrawiam i dziękuję za kolejną dawkę
emocji :) Niech moc będzie z Tobą!

Dziadek Norbert Dziadek Norbert


Jak zwykle Tomku, humoru i wyobraźni Ci nie brakuje.
Z ciekawością przeczytałem kolejny fajny opis
przygody. Ola, niezawodna Łapa, Jagoda która podczas
ataku zmieniła się w jaguarzycę zrobili swoje a Ty to
wszystko bardzo fajnie, ciekawie opisałeś. Serdecznie
pozdrawiam, dziękuję za miłą wizytę i życzenia oraz
życzę miłego wieczoru oraz fajnego, udanego nowego
tygodnia :)

mariat mariat

Znowu kilogramy ciarów, po których łagodnieje skóra za
chwilę.

wolnyduch wolnyduch

No to się działo przy tym porwaniu i jak zwykle Łapa
była pomocna.
Pozdrawiam serdecznie, jak zwykle z plusem Tomku :)

sisy89 sisy89

Fajna przygoda, jak zawsze!
Pozdrawiam serdecznie :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »