z Aniołem po okolicach, c.d. ...
Prześpij się Aniele - rzekł najęty
stróż.
Rano wypoczęty, klinem poprawiwszy
będziesz wniebowzięty niczym młody bóg,
wchodząc w skórę ziemian, poznasz ich na
wskroś.
No i słowo stróża ciałem płynnym stało
się po przebudzeniu. Anioł bez umiaru
miast fruwać popłynął. Nic więcej nie
złamał,
lecz czyniąc swawole zgubił aureolę.
Zamęt we wsi powstał - znikł blask wokół
głowy
- dziw że świeczka zgasła chociaż nikt nie
dmuchał.
Anioł też zdziwiony i z zakłopotania
kazał sobie polać ku pomocy wszem.
Brak łuny z antenki, łączność się
zatraca,
Niebo gromy wali i z góry grzmi Pan.
A z oodali bełkot; - to jest wina kaca
- pijących alpagi gdzieś w zaciszu bram;
białe myszki były, teraz są anioły
...co oni dodają do tych tanich
win./.../
c.d. nastąpi ........
Komentarze (8)
Hmmm... fantastyka . Dziękuję za uśmiech. Cieplutko
pozdrawiam
A ja Anioła swego spotkałem dopiero gdy pić
przestałem.
Podoba mi się konstatacja Anioła ?-) Sympatyczny
obrazek. Ale jak zrobisz z tego trylogię ..?
Pozdrawiam
Pan jak zwykle. A pieja dziewki z gminu. Pan lubi to
slownictwo.
Ładne okolice na anielski spacer:):)Pozdrawiam+++
wziąwszy Anioła
( po pachę;))
obalili flachę...
- toż to samowola!
znikła aureola...
teraz kłopot mają
bo zguby szukają;))))))))))))
**
z usmiechami dla obu;))))))))))))))))))))M
fajno :-)
Nie pij więcej mój aniele...
Bardzo fajny spacer.
'Zakochana, w słowach yamCito jestem'
Zobacz yamCito, no nie pasuje, nie pasuje...
Pozdrawiam:)