Archipelag
Nie utonę zamknięta
między
wyspami.
Tropikalnym
edenem,
wiszącej
sztuki bycia,
winnymi
ogrodami.
Stryczek
uśmiechem
na okrągło
bawi
rozrywką
przy drzewie.
Zupełnie
jak wtedy,
kiedy
jeszcze bycie
nie
zaprzątało sobie
głowy
osobą.
Mną nie mną.
Tobą nie tobą.
Nim nie nim.
Bestialsko
beztroskie
21 gram
istnienia,
smuga
obecności.
Komentarze (13)
Odbieram tak jak (Sotek)Marek - poczęcie
(tchnienie)...
Chodziło mi o masę.
Kazap, to pewnie zależy od punktu widzenia.
W sumie zastanawiałam się czy zwykły drut będzie
lżejsze od tego przez który przepływa energia.
Mawia się również, podobno i tak bywa, że materia
zmienią się w energię. Tak powiada mi energetyk.
Może też tak być, że nie każdy ma duszę? Czy wszyscy
ją mamy?
czy to co w nas
można zważyć
ciekawie
pozdrawiam
Balamonte, cóż mogę więcej napisać. OK
Na co ? Przepaszem za nieczytelne wpisy:) Z ręki, po
przebudzeniu.. Jeszcze sprzętem takim jak smartfon,
Nie jest łatwo
Okoń, pozdrawiam.
Balamonte, nie mam siły na to. Miłej niedzieli.
Ale gdzie nie pojade..
Ale hfxid nid pojade wezme ze soba ja. Yrzrbs siie z
nim dogadzc. Podkreslic tu. Zanegować tam. Ogolnie
działać. Wtedy można huśtzć sie na stryczksch Fajna
metsfora? Bawic ostrzami. Wygladsc oknami. Pozdrawiam
bezosobowo.
21 gram istnienia. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę.
Pozdrawiam
Tu Marku, przeplata się wiele myśli.Fajtyczne wiersz
sięga w strony przez Ciebie wskazane (najważniejsze).
Ale zawiera w sobie jeszcze parę znaczeń. Dziękuję, że
znalazłeś dla mnie czas. Pozdrawiam :)
Dla nie Twój wiersz jest refleksją nad istotą
poczęcia, ale mogę się mylić. Czasami trudno jest
wniknąć w zamierzenia autora i wywnioskować co miał na
myśli.
Pozdrawiam
Marek