Aż tak
Jak mi bez ciebie? Daty powiędły,
opadła czerwień z dzikiego wina,
a z nieba zginął ostatni błękit.
Czarne krakanie dzień rozpoczyna.
Deszcz się obija o parapety,
kruche gałęzie z wiatrem szamoczą.
O! Spada kasztan, za nim - następny.
I sen już nie chce przychodzić nocą.
Nie bądź zazdrosny o tę sukienkę,
zimowe kwiaty na niej wyrosną.
Słyszysz? To ptaki. Drżą przemarznięte.
Tęsknię za tobą, mocniej niż mocno.
Zosiak
Komentarze (133)
Piękny wiersz, ale u Ciebie Zosiak to norma:)
Ten wiersz przypomina mi moje myśli. Dziękuję Zosiak
:)
pamiętam, dobre się pamięta...
bywa, że wracamy do starych wierszy, wraz z powrotem
tamtych nastrojów;)
o warsztacie nie będę się powtarzać, brak słów!;)
pozdrawiam Cię Zosiu najserdeczniej jak potrafię i
trzymam mocno... (nawet obiadu nie ugotuję, trochę mam
wczorajszego:)
tak mocno ...ten kto kocha zrozumie... pozdrawiam z
podziwem dla Twojej twórczości:-)
Piękny wiersz. Śliczne słowa . Milutko się czyta.
Tylko westchnąć. Pozdrawiam serdecznie.
Jak zwykle u Ciebie w dobrym stylu tresci i formy
..wspanialy dodatek do porannej kawy..milego dnia
bardzo dostojny, piękny.
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie.
Tradycyjnie wielka klasa :-)
O, kurcze, to mocno.
Ladna melancholia.
Milego, Zos :)
Bardzo dobry wiersz, msz.
Bardzo, bardzo mocno...:(
Jesienny Melancholin ma intensywniejszy kolor. Dlatego
trzeba o niego mocniej dbać, żeby się nie odbarwił.
Z bladym - trudno byłoby ukończyć układankę.
A przecież ona potrzebna jest...
i już.
Ściskam mocno, Zosieńku:***
mocniej niż mocno - podoba się :)