banalne
dla madzi która jest przewrotną kobietką.. której chyba nigdy nie zrozumię ale przynajmniej chcę próbować wieki :) bo żadnej kobiety prawdziwej jeszcze kochający facet nie zrozumiał i nie zrozumie :)
żyjesz...według mnie życiem w banalnym
kanale...
żyjesz...witając mnie po upojnych uściskach
cichnie tłum
cichniesz ty... bierzesz wdech patrzysz w
oczy ...
w oczy przez które cedzę radości łzy...
śmieje się twoja dusza... mówisz
witaj...
banalne witaj po nabrzmiałych nocach w
banalnym śnie
kazesz mi zasnąc...
mówisz "cześć" mijasz i idziesz swoją
drogą...kobieto...
jestem mężczyzną żyjącym w twoim banalnym
umyśle...
budowanym przez banalny świat..
i na twoje banalne "cześć " odpowiadać nie
muszę..
ty patrzysz mi na ręce... drżą...
widzisz... serce gorące..
lecz nie widzisz smutną moja duszę..
oddalając się nie w smutkach tonę... cieszę
się...
odchodzisz lecz wrócisz ale zanim
znikniesz..
zdążysz się odwrócić, by posłać mi posłańca
żyjącego we mnie .. posłać uśmiech i radość
wszystkich wspólnych dni .
dla tej o której mowa wyżej :) banalnie postepująca madziu :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.