Biała
połamane skrzydła wiatrom się nie oprą
spojrzenie wyblakłe mgły już nie
rozproszy
ale twoje dłonie łzy płynące otrą
i zaplotą w warkocz poczochrane włosy
powiedz mi kochany ile wody trzeba
by mogły popłynąć moich marzeń łodzie
ile zim mam przeżyć by zakwitły drzewa
naga tak jak lubisz we wspomnieniach
brodzę
ale ty nie patrzysz rozpalonym wzrokiem
i piersi nabrzmiałej nie zatapiasz w
ustach
odkładam więc pióro powrócę tu potem
kartka zapisana ale wciąż jest pusta
Komentarze (11)
Kwiat niepodlewany więdnie... +)
witaj ponownie na Beju - b.dobry wiersz
Lubie takie wiersze...
super
Bardzo dobry wiersz:)Pozdrawiam
Świetny wiersz, jestem pod wrażeniem:) Pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
Super wiersz! Dobra stara szkoła beja a nie te gnioty
co dzisiaj tutaj walczą o punkty latając z
komentarzami pod każdy byle jaki wiersz.
"Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija." Pozdrawiam!
To jest ekstrakt melancholii.Pozdrawiam autora
Tak smutno się zrobiło po przeczytaniu a taki radosny
dzień dzisiaj, uśmiechnij się :)