BYŁO WSZYSTKO PRÓCZ CUDU
Były mroczne dni
pozbawione słońca
były burze i łzy
i niemoc męcząca
Było serca łkanie
z sączących ran
łzy na śniadanie
u beznadziei bram
Był rozpaczy krzyk
z zakamarków duszy
pojawił się i znikł
jak słowo o uszy
Były loty wysokie
ponad obłoki
I upadki głębokie
poza wzrokiem
Były słów warkocze
oplatające ciało
i sny prorocze
lecz wszystko za mało
Był cierpienia gród
co życiem się zwie
i nie nadszedł cud
nie zmieniłeś się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.