Czas
zgniliźnie duszy
owszem mija czas
o tak zdecydowanie mija...
biegnie na przód
nie dając nadziei
zbierając marzenia
niespełnione, dzikie
wzruszone podmuchem wiatru
zdecydowanie mija
zabiera mnie ze sobą
tak tak ... do przodu
a czemu takie zacofanie?
dlaczego ból przenikliwy
w duszy piosnke gra te samą?
leczy rany... bzdura
te rany sie nie goja
są niczym zgnilizna
która rozprzestrzenia sie
po marnym obszarze duszy
kłania sie przyszłości
i zajmuje jej części
nieświadome, niczemu nie winne
...obszary duszy
Nie ma nikogo
czas biegnie
wprowadzając w drgania spadające liście
leczy rany... bzdura
nie leczy ran...
nie jest maścią a pudrem na nie zagojone
zakrywa je sprawnie
patrzysz i nie ma niedoskonałości
Bez pomocy
bez nadziei
bez tchu
mimo wielkiego stężenia tlenu w
powietrzu
idę 'na przód'
rozwojem cofam się
upadek
niosą mnie
lecz brak sił by wstać
by głowę odwrócić
by nie pamiętać
by zapomnieć
by żyć
Czas nie leczy ran
do bolu przyzwyczajam sie
i tak przyzwyczajona daję sie nosić
czas nie leczy ran...
Komentarze (3)
Mknąc przed siebie z wiatrem
nabierasz mocy
i rozwijasz żagle,
by śmielej pokonywać Czas.
Rozpakowane walizki Wczoraj
zamknij w zapomnieniu,
jak niepotrzebny bagaż.
W promieniach Słońca
kąp się Dziś bezustannie.
W blasku księżyca
przejrzyj się jak w lustrze wody,
a zobaczysz
odbicie wspaniałych gwiazd,
mrugających właśnie do ciebie.
Rozsypują
nową radość Istnienia.
Bądź Szczęśliwa,
to takie proste!
Czas nie leczy ran . One dalej bolą .Choć nie krwawią
pokryte skorupą blizn.Podoba mi się Twój
wiersz.Chociaż taki smutny :-(
Może i czas wbrew pozorom nie leczy ran...(to Twoje
zdanie) ale...mam nadzieję, że kiedyś się przekonasz,
że jednak TAK jest!