Deszcz
Czy to już jest jesień, czy jeszcze jest
lato?
Deszcz gra kołysankę na szybach
staccato.
Zszarzało nam niebo i całe jest w
chmurach,
A kwiaty w ogrodzie spowija mgła bura.
Znów letnie ubrania się nudzą po
szafach.
„Jęk szklany... płacz szklany...” – jak w
wierszu u Staffa.
Wraz z deszczem matowa otula nas
szarość,
A okno, w łzach całe, zasnuwa się parą
I w strugach na szybie powoli rozpływa.
I nawet czas stoi...
_ _ _ _ _ _ _ _ _ A ogród odżywa.
Komentarze (10)
Płyną wersy lirycznym legato,
stwarzając magiczny nastrój,
zauroczona klimatem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Wiersz rytmiczny jak deszcz. Pozdrawiam :}
Deszcz jeszcze na szczęście letni.
A fakt wszystko mija szybko.
Deszcz też potrzebny. Mam nadzieję, że podleje moje
ogórki :) bo sobie wyjechałam. Pozdrawiam :)
Już rano go czytałem fajny
Podoba mi sie twoje staccato deszczu) +++
Fajnie, a w klimacie Staffa, ale z jakże trafną
refleksyjną puentą, że odżywa ogród. Od Anki chłodne
wieczory i poranki, wiec niedługo.
Pozdrawiam.
Wiersz jak deszczowa kołysanka.
...bo ogrodom deszczu potrzeba...miłego...
w takich odsłonach jesteś bezkonkurencyjny, bardzo mi
się wiersz podoba.