Dusza, ciało, pustka
...tak blisko, a tak daleko...
Pokój – cztery ściany
Pustka w nim ogromna
Stan dość opłakany
Kiedy Ciebie tu niema
Gdzie byłaś od zawsze
Zostały wspomnienia
Tuż obok się kładłaś
Spoglądam na to miejsce
Gdzie zasypiałaś
I zasypiam i ja
Upojony nieszczęściem
Kolejna noc mija
Budzę się, obracam głowę
Nie ma nic… pustka
Widzę łóżka połowę
Nawet przez senność
Nie złamałem granicy
Czując Twą obecność
Czuła dusza, zamulona
Przyzwyczaiła ciało
Że obok leży ona
Lecz jej już dawno nie było
Nawet gdy leżała obok
Co innego się jej śniło
Uciekała w sen do innych
Krain z bajek, baśni
Niestworzonych, pięknych
Aż dusza w końcu zabrała
I ciało Twe daleko
A ma wtedy płakała
Bo byłaś blisko tak
A jednak daleko
Teraz daleko jak…
…jak wówczas gdy blisko…
Komentarze (3)
Pieknie opisana tesknota i pustka ...
Kolejny dzien,kolejna noc i zaczyna wydawac sie,ze juz
dalej niz bliej...Piekna tesknota,lagodna,wzniosla
Piękny mimo smutku wiersz Porozumienie duchowe czasem
wymaga cierpliwości a czasem dusze różne Wiersz
szczery ma w sobie dramat przejmujący + Pozdrawiam
ciepło