Dusze się
Zagubiłam się
nie wiem, którą drogą pojść,
czuje się jakby ktoś wbił mi nóż
i kazał szukać ratunku po zmroku,
a ja cała roztrzęsiona nie potrafie zrobić
kroku.
Brakuje mi powietrza,
powoli duszę się
upadam na kolana
i nie potrafię wstać,
czuję taką pustkę
i zawirowanie.
Chciałabym już spać,
bo tylko wtedy moje serce bije równo,
ustaje kołatanie,
płytki oddech,
i na cud czekanie,
że ktoś ocali mnie
i wskaże drogę,
do miejsca w którym opatrzę rany,
te przez lata otrzymane,
i te z nienacka
zadawane.
Komentarze (2)
Smutny, ujmujący wiersz.Pozdrawiam.
Smutek płynie i melancholia z wiersza. Na rany dobry
jest czas. On leczy i koi.