Epitafium dla przemijania...
Już przemija żałoba po tobie
czasem nawet jest ból do zniesienia,
tylko ciągle się dziwię gdy człowiek
umie miłość w nienawiść zamieniać
Ubolewam nad kartką papieru
co niewinność straciła dla słowa
a te dzisiaj niewiele tak znaczą,
na pamiątkę je tylko zachowam
Krople deszczu spływają w poduszkę
Idzie jesień z jej całym majdanem,
pierwszy liść który spadnie - przypomni,
że na wieczność nic nie jest nam dane.
Odlatują i ptaki i ludzie,
puste serca i gniazda po ptakach
choć mnie Boże obdzierasz ze złudzeń
to nie pozwól mi więcej już płakać.
Komentarze (11)
Przemijanie boli
Prędzej odejdziemy my, niż przemijanie.
Piękny wiersz , bardzo w moim klimacie . Pozdrawiam
ciepło ;-)
Widać, że peelkę ktoś mocno rozczarował...
Wiersz wymowny.
Pozdrawiam
Ładnie ujęte. Niedawno napisałem podobny wiersz, pt:
Epitafium dla miłości.
Tak to już z tą miłością bywa, czasami przynosi więcej
smutku i cierpienia aniżeli spełnienia i radości,
które wszyscy w niej widzą.
Pozdrawiam
Marek
Cudowny wiersz:):)
Słowa miłość i zawsze nie chodzą z sobą w parze, wie
każdy, kto doświadczył,
piękny wiersz,
bliskie mi słowa,
pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie wyrażona prośba. Niestety, wszystko przemija.
Smutek zostaje, ale mniej boli. Myślę, że można jednak
się z tym pogodzić i starać się żyć tak, żeby każdy
dzień był dobrze przeżyty.
Pozdrawiam ciepło.
Za Anną - nic na zawsze.
Pozdrawiam
prawda, na wieczność nic nie jest nam dane.
Oby wysłuchał prośby w tym pięknym i cym wierszu.