erekcjato na łące
ja pan z miasta
ona ze wsi
duże usta
bez uśmiechu
nic nie mówi
wzrokiem mierzy
wiatr powiewa
słonko świeci
pachnie trawa
pora zacząć
bo się wierci
czule muskam
nawet głaszczę
lekko ściskam
poklepuję
no i wiecie
dwie godziny
już mijają
ona ryczy
mi opadły
obie ręce
niech ktoś powie
bo ja nie wiem
jak bez sprzętu
tu na łące
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
doić krowę
Komentarze (60)
Sotek
Miło mi to slyszec;)
brawo:) udany wywoływacz uśmiechu wyszedł
Sotek
Miło mi to slyszec;)
hihihi.. rewelka. Pozdrawiam Tomku :))
Krystek
Dziękuję i pozdrawiam wiosniennie;)
Świetne erekcjato
Fantastyczne ere,
zwiodłeś skutecznie, bo nie skojarzyłam z krasulą,
pozdrawiam serdecznie:)
Mojeszkice
Dziękuję, pozdrawiam z uśmiechem;)
Mojeszkice
Dziękuję, pozdrawiam z uśmiechem;)
mnie nie zaskoczyło, bo jestem ze wsi.
Fakt, można sobie "poskojarzać", pozdrawiam z
uśmiechem :)
Świetne ere! Pozdrawiam z szerokim uśmiechem :))
Super erekcjato:)
Mimo rozważań nad końcem przekazu, moje myśli
wybiegały całkiem gdzie indziej.
Pozdrawiam :)
Marek
Zakończenie rozbawiło mnie. Pozdrawiam radośnie z
uśmiechem:))
Świetne!!! :)