Euforia
Spoglądam w niebo, i co widzę:
na chmurze siedzi chłopak młody
i w dłoniach trzyma chyba rydze;
lecz potem zrzuca je do wody…
Bo nad jeziorem obłok płynie,
a grzybów chłopak wprost nie znosi.
Zaś tu, w błękitnej chmur krainie,
chętnie o mannę by poprosił.
Lecz kiedy minął czas podróży
i pora przyszła zsiąść na ziemię,
młodzian się magią wręcz posłużył,
bo z nieba nagle spadło siemię…
Co tu się dzieje, czyżby czary?
Ten chłopak dziwnie mi wygląda…
on stał się raptem jakiś stary,
więc podejrzanie nań spoglądam.
I tak ni stąd, ni nawet zowąd
do głowy przyszła mi historia
z widokiem nieba, z chmurą ową
oraz chłopakiem... Euforia!
Mogę tak długo opowiadać,
lecz to zbyteczna jest opowieść…
bo ja tak lubię o czymś gadać,
a prawdy o tym – trudno dowieść.
Gliwice 14.08.2022 r.
Komentarze (6)
Ślicznie! I jaki balladowy klimat...!
Pozdrawiam, Bereni!:-)
Pojechałaś z wyobraźnią. Dobrze się to czyta.
Pozdrawiam
Można dostać się do raju
kiedy marzy się na haju,
bo fantazja jak marycha
wciąż z euforią w niebo wzdycha :)
Pozdrawiam
Nie widzę w tym nic dziwnego. Każdy młody chłopak z
czasem się starzeje.
Bajecznie i ciekawie się zrobiło:]
Pozdrawiam
Świetne, lekkość i wdzięk.
Głos mój i szacun jest twój!!!