Gdzieś tam jest...błędne koło
Gdzieś………
gdzie !? – sam nie wiem…
na pograniczu dobra i zła...?
gdzie dzień styka się z nocą...?
gdzie światłość ciemnieje
a ciemność jaśnieje..?
Jest
przesilenie…
coś trwa a potem przestaje trwać
początek walczy z końcem
brzydota umiera gdy dnieje
rodzi się piękno….i śmieje
Tam……..
gdzie o świcie
zaczyna się jedno… na wesoło
a kończy na smutno drugie życie
…tam chyba właśnie jest błędne
koło
autor
yamCito
Dodano: 2007-08-07 16:02:43
Ten wiersz przeczytano 674 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Błędne koło nie istnieje.....
To tylko usprawiedliwienie nieporadności...
Ważne, że Twój wiersz literką się śmieje....
Taką, która raduje, a nie złości
gdzieś - lecz gdzie to jest...czasami to tuż za rogiem
w niekiedy to nieosiągalna dal....
filozofia umysłu....oryginalne...
Błędne koło jest jak najbardziej tu, w naszym świecie
- to coś jak mityczny wąż Ouroboros, który pożera
własny ogon. A zwyczajnie - tam gdzie coś się kończy,
tam zaczyna się coś innego... Ciekawy wiersz :)
ojj "zakręcasz" niezwykle swoje wiersze, ale w tym
tkwi ich urok....to tak jakbyś próbował dotknąć końca
tęczy, która przecież nigdzie się nie kończy...
Kiedy już będziesz wiedział o co Tobie w tym wierszu
chodzi, to pewnie jakiś nowy dla bejowiczów się
zrodzi...
Jedno wchodzi w drugie, drugie wchodzi w pierwsze i
toczy się to koło, trafia nawet w wiersze... Zakręcony
wiersz, nad którym można porozmyślać.
to prawdziwe błędne koło i wcale nie na wesoło....
nawet jeśli sam autor jak twierdzi, a w co ja nie
wierzę, nie wie o czym wiersz ... i tak mi się podoba
i mam własną do niego interpretację
Tak... dobrze to opisałeś... całe nasze życie jest
błędnym kołem i czasem sami nie wiemy dokąd idziemy i
kiedy coś sie kończy a inne się zaczyna...
Mam wrażenie, że miesza się rzeczywistość z sennymi
marzeniami.
ciekawe rozważania ... niezła forma w zapisie ...
brawo)))