Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Hiper biust

Znowu miałem podobny przypadek w piątek, w hipermarkecie...


Nie wiem co mam o tym myśleć i pewnie jest to jakiś znak, który mnie lekko niepokoi, ale rok rozpoczął się dla mnie nieco burzliwie. Drugiego stycznia miałem wolny dzień od pracy, toteż było mi bardzo żal żony, która musiała już przed siódmą zerwać się z wyra i niemal zupełnie nieprzytomna próbowała doprowadzić siebie do stanu „używalności”, by zasiąść do auta i z ochotą pojechać do pracy... Ja, nie powiem, pofolgowałem sobie i, gdyby nie głośne darcie pyska i drapanie w drzwi głodnego kocura, to pewnie do południa z wyra bym się nie wygramolił. Ale dobrze się stało, że kot mi pogonił kota, gdyż musiałem coś załatwić w Urzędzie Gminy i gdybym jeszcze trochę sobie pofolgował, to nie zdążyłbym do piętnastej się wyszykować, a o 15,01 drzwi w urzędach już nie otworzysz.
Później się okazało, że lepiej by było, gdybym jednak nie miał kota...

Nigdy bym nie przypuszczał, że obiekt westchnień każdego zdrowego mężczyzny, najwspanialsze dzieło Pana, wyprowadzi mnie z równowagi... Właściwie to „jego” posiadaczka...

Jeżeli ktoś ma coś, czym chce się pochwalić, np. wspaniale umięśniony tors, to kiedy go pokazuje idąc np. latem po plaży, to wręcz oczekuje, że skupi na sobie uwagę innych, w tym przypadku głównie uwagę płci pięknej i będzie podziwiany, a nawet co niektórzy będą mu „zazdraszczać”.
Ktoś inny nie dba o to by się podobać innym, choć ma atuty, którymi mógłby poszpanować, a jeszcze inny chciałby pochwalić się „czymś”, ale nie ma czym.
Jeśli kobieta ma dłuuugie, zgrabne nogi, to jeśli nie chce ich pokazywać to zakłada spodnie, czy długą spódnicę. Jeśli jednak zakłada mini, to musi liczyć się z tym, że będzie przyciągać wzrok, głównie panów, jak również pań, zwłaszcza tych chodzących wiecznie w spodniach.
Podobnie jest z damskim biustem. Niektóre panie nie obnażają go, choć go mają, inne chętnie obnażają, choć go nie mają, a jeszcze inne obnażają, bo go mają.

Udało mi się w Urzędzie załatwić wszystko dość sprawnie i pozostało mi tylko uiścić opłatę w okienku kasowym Urzędu. Nie wiem, może pani z okienka sądziła, że 13,55, to już za późno, by podchodzić do okienka czynnego do godz. 14-tej, a może właśnie brakowało jej tego jednego dnia na dojście do siebie po zabawie Sylwestrowej, a może przesiedziała Sylwka przed telewizorem? Nie wiem, ale z pewnością to nie był jej dzień, a najgorsze, że od godz. 14-tej, to również nie był mój dzień.
Kiedy podszedłem do okienka i weń spojrzałem, wręcz zaniemówiłem... Ujrzałem dwa balony (przepraszam, ale to nie były piersi) zza których próbowała się pokazać czyjaś, dość atrakcyjna damska twarz, akurat w tym ujęciu ledwo widoczna. Naprawdę nie sposób było patrzeć gdzie indziej, gdyż pierwszy, drugi i trzeci plan wypełniały owe.
Zażenowany, zszokowany, zawstydzony jednocześnie, nie wydobyłem z siebie żadnego dźwięku, ale pamiętając, że jest tuż przed 14-tą podałem pani blankiet do zapłaty, prawdopodobnie wciąż wpatrzony w ten cud natury. Pewnie musiałem mieć głupią minę, może próbowałem się uśmiechnąć, może zrobiłem zeza, nie wiem, ale nagle, jak ukąszenie szerszenia dotarły do mnie te słowa : co się pan tak gapisz, jak sroka w gnat?
O nie. W jednej chwili prysł cudowny letarg i przeistoczyłem się w drapieżną bestię.
Nie będę opisywał jakich słów używałem, bo trochę mnie poniosło i w pewnym momencie przestałem panować nad własną szczęką, która kłapała nie patrzą na osoby trzecie, zapominając o wszelakich dobrych manierach.
Zadymę zrobiłem na cały Urząd, aż wezwano Wójta, ochronę. Kiedy w końcu wyjaśniłem, co mnie tak zirytowało, Wójt kazał pani iść do swego gabinetu, a mnie bardzo przepraszał.

Dzisiaj, po kilku dniach, kiedy opadły emocje nie żałuję żadnego słowa, którego użyłem. Po kiego czorta babsko się tak roznegliżowało, jeśli nie życzyło sobie, by jej zaglądać w hiper dekolt?
Mam rację, czy nie?


A może to jednak ze mną jest coś nie tak? Może powinienem zamknąć oczy? Albo się odwrócić?

Jutro znowu muszę iść do tego samego urzędu.
I znowu będę musiał iść do kasy. Pewnie już nie zobaczę hiper biustu... trochę szkoda...

autor

MaW-i

Dodano: 2017-10-23 09:40:43
Ten wiersz przeczytano 1011 razy
Oddanych głosów: 23
Rodzaj Wolny Klimat Refleksyjny Tematyka Obyczaje
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (22)

Iris& Iris&

Rewelka!:)))
Pomyślnego dnia:)

Dziadek Norbert Dziadek Norbert

Tak z prostej ciekawości Marku. Z jakiej jesteś
miejscowości pod Zieloną Górą? Ja akurat jestem z
Lubska. Tu się urodziłem i tu mieszkam prawie 72 lata
z małą 12 letnią przerwą na Krosno Odrz. Pozdrawiam.
Spokojnej nocy...

Sławomir.Sad Sławomir.Sad

Pani z kasy w tym urzędzie
miała pryszcze prawie wszędzie.
Nie miała żadnych na biuście,
Lecz on nie był w moim guście.

Ciekawa przygoda. :)
Pozdrawiam serdecznie

marcepani marcepani

ha, ha,ha jajcarski tekst, sorry biuściasty :)))

promienSlonca promienSlonca

Witaj. Podoba sie temat, jego przekaz, polaczony z
lekkim humorem.
Podoba sie Twoje pisanie.:)
Pozdrawiam.

waldi1 waldi1

takie widoki są bardzo piękne ... dobrze zrobiłeś ...
że w ostatniej chwili okiem rzuciłeś ...
widać masz zdrowe objawy normalnego mężczyzny ..

Donna Donna

Witaj, bardzo dobrze napisany tekst, plynny, z
poczuciem humoru, zyciowy i co tutaj duzo mowic, peel
ma racje, to urzad a nie strip joint, jedno i drugie
miejsce obowiazuje dress code. Moc serdecznosci:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Ten tekst chce się czytać,
co znaczy, że piszesz ciekawie
i z humorem. Akcja toczy się
wartko powodując zaintere-
sowanie czytającego i sądzę,
że nie tylko moje.

Leon.nela Leon.nela

tak podaj adres urzędu ja też chce popatrzeć

Turkusowa Anna Turkusowa Anna

Bardzo dobra proza. Pozdrawiam z uśmiechem, bo tekst
mnie rozbawił :)

anula-2 anula-2

MaW-i jak zawsze po stronie prawa,
urzędniczka choć klawa, nie może być "naga".
Pozdrawiam.

Dziadek Norbert Dziadek Norbert

Masz wyobraźnię. podziwiam. Wszystko niby z życia
wzięte. A może fakt autentyczny? W każdym przypadku
opisany pięknym, obrazowym językiem. Powinieneś pisać
książki. A może piszesz? Choćby opowiadania. Szkoda
twego talentu... Pozdrawiam. Miłego tygodnia...

krzemanka krzemanka

:)) Trudno się nie uśmiechać w trakcie czytania:)
Miłego dnia:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »