Historia autentyczna
Wytrawny monter gazowych pieców,
co sam się mienił specem wśród speców,
miał mi wymienić piecyk w łazience.
Przyszedł. Przywitał się na dwie ręce,
przyciągnął wielką skrzynkę narzędzi,
dwa giętkie węże,
(trochę pozrzędził)
zapytał gdzie jest gniazdko sieciowe….
Po dwóch godzinach krzyknął: Gotowe!
Po czym mi wielce wbijał do głowy
czym myć należy piec łazienkowy
i na tym skupił uwagę całą!
… a jak już wyszedł - się okazało,
że woda leci ledwo letniawa,
i, że odleciał kafelki kawał
i, że śrubunka pękła ostatnia
i przez nią mocno gaz się ulatniał.
Jaki jest morał ? Już wiem to teraz.
Trzeba wymienić złego montera!
Komentarze (55)
Akurat w ubiegłym tygodniu odmówił mi posłuszeństwa
dwufunkcyjny gazowy.Szczęśliwie mam kolegę,świetnego
hydraulika.Dobrze zdiagnozował i naprawił.
Pozdrawiam.
Najlepiej brać dobrego fachowca
z polecenia...
Pozdrawiam cieplutko:)
Z życia wzięte...Aniu zmieniłaś awatar,a to
dzieciątko? Miłego...
Takich mamy "fachowców". Dobrze jest zrobić samem,
wiadomo, że człowiek uważa i do roboty się przykłada.
Super z życia wzięta historia
pozdrawiam
Gdyby zakasał rękawy a nie ręce ;) może poszłoby mu
sprawniej z naprawą. Spec, który zrzędzi to partacz a
nie fachowiec :(
Boję się gazu, dlatego od dawna mam w łazience termę
wody przepływowej i śpię spokojnie.
Miłego dnia Anno :)
Gdzie ci monterzy, prawdziwi tacy, mmm...? :)
Miłego.
brudne sprawy... zyciowo:)
Nasi hydraulicy są poza krajem...tam pracują zgodnie
ze sztuką...a u nas w kraju, większość przyuczonych
partaczy...tylko, gdzie szukać tych dobrych...
pozdrawiam serdecznie
To partacz.
To partacz.
;)))
Trzeba rozkminić jeszcze ten "trypel",
to nie śrubunek, a pewnie nypel?
;)))
;)))
Takiego durnia powiesić trzeba!
Żadnych śrubunków tu nie potrzeba.
Sposób ten dzisiaj jest archaiczny...
podpiąć wystarczy - wąż elastyczny.
;)))
bo to był nie hydraulik tylko jakiś specjalista od
siódmej boleści
miłego dnia:)
Zgadam się z Kasią
Pozdrawiam :)