Horyzonty marzeń...
W dalekich przystaniach myśli
Odpoczywam po dniu zmęczonym
Przystanie szczęśliwe, łagodne
Myśli dobre, ulotne
Zanurzam się... odpływam w nicość
Stalówką wykreślam mapę
Horyzonty marzeń
Nie mówiąc nic nikomu
Dokąd się wybieram
Do którego domu
Odpływam, odchodzę od codzienności
Nie chcę wracać...
Będę błądzić, szukać
Dotykiem próbować nowego
Nie przywiązywać się do niczego i do nikogo
Nie będę płakać za startą
Przecież nic nie miałam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.