jesiencholia 2
ze złotocynobrowych liści.
gdy przez nie patrzę w smutek
twojego tęsknienia.
w rdzeń istoty, korzenie
koronę i źródło wszechświata
co się cały dzieje wewnątrz ciebie
rad nierad połączony
z wszystkim co istnieje
wiecznie - kłaniasz się drzewu
na samotnej wyspie.
i z całych sił wierzysz
że rozmawiasz z Bogiem w osobie
na obraz, podobieństwo swoje
tym który cię ocali - tak się lękasz
miłości
pragnę cię pragnę wiedzieć
powiesz mi obecny
gdy przyjdziesz się przytulić
na gwiezdnym sienniku
dotknę twojego ramienia
z ukrwionego drewna
dłonią brudną od młodych orzechów,
prawdziwków
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/jesiencholia-565196
Komentarze (33)
Chyba żyjemy w dość podobnych światach bo dobrze
odbieram, wyraźnie na ile to możliwe i sobą te teksty.
Chociaż ciekawe czy moje rozumienie leku przed
miłością jest podobne. Pozdrawiam
ten wiersz - obok pieśni cherubinów - zostanie we mnie
na zawsze;
bo to, co jest najważniejsze, po prostu nie zginie;
i czasem sobie myślę, że nie jesteś poetką;
jesteś Poezją;
Zamyśliłam się, z przyjemnością lawirując między
wersami.
Piękna poezja, unosi, uwodzi, nie pozwalając przejść
obojętnie obok.
Serdecznie pozdrawiam z zachwytem.
świetny wiersz i metafory.
jest tutaj miłość tęsknota i poezja niedościgniona.
Pozdrawiam serdecznie Wandeczko.
Zapewne jeszcze nie raz nie dwa powrócę pod ten
wiersz.
Wspaniały, metaforyczny wiersz!
Unosi, zachwyca, zatrzymuje, na dłużej
i znów każe wracać.
Pozostaję, z refleksją.
Serdecznie, pozdrawiam, Wando.:)
Świetny. :):)
Tak Pasjansie :) Twój oryginalny komentarz przyciągnął
moją uwagę i już wcześniej zdążyłam się
zorientować...:)
Dziękuję i Pozdrawiam ciepło:)
Pani JoViSkA
Już Pani Wena przybliżyła, że to Poemat 14 Pablo
Nerudy - w moim komentarzu początek:
"Bawisz się dzień za dniem światłem wszechświata,
Przychodząc w odwiedziny, delikatna, zjawiasz się w
kwiecie i w wodzie."
Kłaniam się nisko :-)
Pozdrawiam jesiennie
Z wielkim podziwem Wando a reszta. Reszta za
Amarokiem.
Cudowny wiersz.
Spektakularny "wolny sylabotonik". Mało kto umie tak
zapisać.
Pozdrawiam z podziwem jesiennej melancholii :)
Pasjans po hiszpańsku a ja po polsku wybrałam fragment
14 wiersza Pabla Nerudy
"Jesteś jak nikt, odkąd cię kocham.
Pozwól, że rozłożę Cię wśród żółtych girland.
Kto pisze twoje imię dymnymi literami wśród gwiazd
południa?
Och, pozwól mi zapamiętać cię takim, jakim byłeś,
zanim istniałeś".
Jak zawsze, piękne połączenie osobistych refleksji z
uniwersalnym przesłaniem. Pozdrowienia z :)). M
Ależ ja jestem wścibska :)) Byłam ciekawa, co też
napisał Ci Pasjans po hiszpańsku...dobrze że jest
tłumacz wujka Google :)))
przeglądając się w sobie wszystkie spojrzenie biegną
ku miłości.