katedra
Wrażenia z podróży
otwarte rany okien
niby cierniowe wrota,
muru skorupa pusta
okryta posoką złota
tak trwa -
milczącą skargą
wyrwana z posad nieba
jak tkwiące w ziemi ziarno -
kamienia gładki heban
tak śni,
zanim ją dzwon obudzi
pod bladym płomieniem bluszczu,
ukryty przed wzrokiem ludzi
klejnot z czarnego kruszcu
Rafałowi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.