Kiedy kur pieje - Jurek się jeży
Kiedyś Franek nad rzeką Drzewiczka
narzekał, że w snach ganiał
króliczka
i kiedy już złapał,
to pot z niego kapał...
Wtem kur zapiał – a w rękach perliczka!
W Nowy Rok, w sadzie Jurek ze Zgierza
zaczął od rana ujeżdżać jeża,
żona patrzy, nie wierzy,
przecież nie ma tu jeży...
I weź tu kobiecie, zacznij się
zwierzać...
Komentarze (51)
:-) :-) fajnie:-)
Pozdrawiam
życie pisze ciekawe scenariusze, hi hi...
Marcepani, z Tobą płakać ani ani:)))
extra limeryki uhihrałem się poproszę na wynos drugi -
pozdrawiam
Dzięki za uśmiech.fajne
limeryki:)
Wszystkiego dobrego w Nowym
Roku 2016!
Serdeczności przesyłam:)
Wspaniały wiersz z humorem. Pozdrawiam i życzę w Nowym
Roku
"Wszystkiego Najlepszego"
Widzę jak można inaczej.. dobre podpowiedzi ..na
wesoło ..
Dziękuję Basiu, cieszy mnie Twój uśmiech - pozdrawiam.
Świetne limeryki:)
Janino, Maćku cieszę się że podobają się Wam moje
rymowanki :) pozdrawiam i dziękuję za wizytę.
Proszę, proszę limeryki jak cymesiki ... No i należą
się plusiki ;)
bardzo sympatyczne limeryki
pozdrawiam i głos zostawiam
Skoruso - za wgląd i mądrą radę - podaną, jak złotą
myśl - dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Jurek czy Jerzy od razu nie wolno wierzyć...
Dziękuję za poczytania kolejnym gościom. Mariolu,
Andrewie, Weno, Sabino, Elko i Mariuszu - pozdrawiam
Was serdecznie.