Kiedyś (pamiętam)
Pamiętam jak szukałam początku tęczy.
A drzewa mogłbyć domem
pamiętam kiedy każdy dzień był słoneczny
a świat nie przerażał tak swoim ogromem.
Pamietem ten śnieg, który był tylko białym
puchem
i lód idealny do ślizgania
pamiętam uśmiech, który był naturalnym
odruchem
i beztroską radość oczekiwania
A trawa była wtedy bardziej zielona
i kasztany przecudownie rude
A lewą stroną była prawa strona
- zabawa najlepszym sposobem na nudę.
Pamiętam, kiedy miałam tylko złudzenia
i najbardziej kolorowe marzenia
Teraz już wiem bez wątpienia
Jak trudna dorosłość jest do
zrozumienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.