Zobaczę Niebios Bramy….
Szukam nadziei dla siebie,
Lecz jej nie widzę…
Brnę w nieograniczoną przestrzeń,
Coraz głębiej,
Coraz dalej….
Boję się każdego jutra,
Boję się, gdy zamykam oczy.
Czy jest dla mnie ratunek?
Czy warto o to walczyć?
Czy stawić czoło wyzwaniu?
Załamana nie widzę przyszłości,
Błądzę beztrosko w wspomnieniach.
Szukam nadziei,
Szukam siły do walki,
Czy ja znajdę?..
Czas pokarze, co ześle mi los.
Czy Bóg jest dla mnie łaskawy?
Jaki został dla mnie scenariusz
napisany?.
Czy został mi on już odebrany?
I zobaczę Niebios Bramy….
Komentarze (1)
SMUTNY... , ale ładnie opisana obawa, lęk...nie
poddawaj się pamiętaj, że nadzieja umiera ostatnia...