Kij

Sorry Jobo w takim razie za pomyłkę. I dzięki za
wyjaśnienie. Pozdrowienia ślę.

Harry! to było zdjęcie ochładzacza
powietrza, dałem go jak mnie wylano
za moje zdjęcie nago, zrobione z tyłu
na plaży, zarzucono mi ekshibicjonizm.
Teraz jest mój stratocaster.
Dziekuję Eli i Tobie Harry

Jak zwykle - na temat piszesz. Jobo,- a gdzie Twoja
szklana miłość, z dawnego awatara? Choć nowa, też
niczego sobie! Pozdrawiam hardcorowo.

Najlepiej, to by było bez kija załatwić porachunki,
czyli słowem. Tylko, że nie zawsze są one zrozumiałe
dla przeciwnika. Pozdrawiam serdecznie.

Dziekuję Bogusławie!!
Ten drugi to wczorajszym zdarzeniu
dowiedziałem sie z TV.
Szacun!!!

Masz plusa od "dobrej woli czleka",
pozdrawiam, nastepny Twoj wiersz czeka. :)

Wando dzięki, ale to są początki.
szacun Poetko!!!

Owszem jestem za ale bez stosowania przemocy.
Chwytaj dzień nie krzywdząc nikogo. Kij ma dwa końce i
przemoc bywa jak bumerang.
Pozdrawiam serdecznie :)

Dałem dywan i jest dywan, nikt nie zauważył oprócz
ciebie.
Ale zmienię, bo to głupio wygląda.
Szacun Michale!!!!

Hasło "Carpe diem" jest mi bliskie, bo wiem, że tych
dni do chwytania jest już coraz mniej. Zastanawiam się
tylko, co w Twoim wierszu robi ten dywan.

Dzięki Duszku ze czytasz!!
Wojtek! nie jestem za przemocą, ale często bywa, że to
jedyny argument.
Szacun.

Na tych, którzy biegają z kijami,
gdy brak im innych argumentów,
szkoda czasu, a życie chwytać zawsze warto, a
przywalić do zawsze chętnie bym przywalił zdrajcom...
Wybacz, ale Twoja mini mi się tym razem nie podoba,
dlatego dziś bez punktu ode mnie.

W każdym słowie z jazkółą, też jestem wrogiem
przemocy. Pozdrawiam.

Bronek!
To są dwa początki!!

Dzięki że czytacie Kochani!!!
Szacun jak nie wiem.