Klatka 24.
Klisza
Chcecie klatki? Oto klatka.
W niej rodzeństwo, ojciec, matka
oraz junior Śmierć szachrajka.
W siatce w słonie
pluszak tonie. No i reszta.
Plastik połknął cały zestaw.
Żył-przestał; jeszcze cyfra.
Nikt nie przewidział,
tuż po didaskaliach finał.
autor

valanthil

Dodano: 2023-02-05 19:26:55
Ten wiersz przeczytano 558 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Nie tylko nas spowija, ale jego drobiny-
mikroplastik, wypełniają nas od wewnątrz,
poruszająca klatka,
pozdrawiam serdecznie:)
Plastik - zmora potwora.
No chyba, że seks w kondomie.
Uchwyciłeś :):)
W takich klatkach żyjemy a kiedy i na kogo trafi
to...ludzkie dramaty...miłego
Dobry.
Dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetna. Przeszywa dreszczem.
Pozdrawiam:)
Taka klatka z pewnością dotyczy wielu z nas, wielu z
nas jest nią ograniczona. Życiowy wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
najlepsza jaką czytałam.
Wszyscy żyjemy w klatce... Dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Inaczej niż pozostałe, jak entliczek pentliczek... kto
prze-żyje...
Właśnie w takiej atmosferze żyjemy. Pozdrawiam
serdecznie, pomyślności:)
Witaj
Kolejna klatka jak się patrzy, z melancholia w tle, i
dość mroczna według mnie.
:)))
Pozdrawiam
Przerażająca klatka, w której wszyscy żyjemy...aż mnie
ciarki przeszły...
Pozdrawiam Krzysiu:)
ciekawie o życiu... pozdrawiam
Świetny! Chyba najlepsza klatka, choć jak wspominałem
wcześniej, wszystkie bardzo dobre. I puenta super :)
(puenta, która mówi o przedwczesnej puencie...)