Kochanej Teresce...
Święta Teresko, tyś patronką moją
którą obrałam sobie przy bierzmowaniu.
A zatem powierzam się pod opiekę Twoją,
na tym ziemskim i niepewnym wygnaniu.
Twoje życie od początku nie upływało wśród
radości,
lecz niosło ze sobą wiele goryczy.
Twoje cierpienia jednak pomogły Ci dojść do
świętości,
dzięki czemu kosztujesz teraz niebiańskich
słodyczy.
Będąc małym dzieckiem straciłaś już
mamę,
która odeszła do domu Ojca, by wstawiać się
za Tobą,
prosząc Boga, by stale kształtował Twoją
wiarę,
co pozwoliło Ci stać się miłą Mu osobą.
Od wczesnych lat odznaczałaś się
znajomością Pana,
znając dobrze Pismo Święte i „Naśladowanie
Chrystusa”.
Postępowałaś też co dnia jak dusza
wybrana,
która na widok nędzy grzechowej bradzo się
wzrusza.
To Ty wyrwałaś Pranziniego z rąk
szatana,
gdyż pomogłaś mu się nawrócić pod koniec
życia.
Jego osoba święty krucyfiks ucałowała,
nim nadeszła godzina tegoż brodniarza
zabicia.
Wśród trudów codziennych otrzymałaś też
pociechę,
która bardzo rozradowała Twe niewinne
serce.
To Najświętsza Panna obdarzyła Cię
uśmiechem,
patrząc na Ciebie z figury i niosąc miłość,
Jej wiernej córeńce.
Gdy skończyłaś piętnasty rok życia,
przekroczyłaś na zawsze próg klasztornej
celi.
Mając na celu przymioty świętych do
zdobycia,
i być przed Bogiem bez skazy niczym
anieli.
Twoje życie zakonne upływało wśród
upokorzeń
i zmagań z trudnymi warunkami
mieszkalnymi.
Ty jednak nie sprzeciwiałaś wię woli
Bożej,
wiedząc, że Pan ma na celu dobro,
posługując się zamierzeniami tymi.
Nie zapominaj, Teresko, o nas, na tym
świecie,
i zsyłaj codziennie deszcz róż łask
Jezusowych.
Niech każda dusza ludzka do Boga się
wzniesie,
i doznaje pocieszeń od Pana, z każdym dniem
nowych.
Komentarze (4)
ładnie,
pozdrawiam
Piękne podziękowania.
Przekaz skłania czytelnika do refleksji nad istotą
wiary.
Pozdrawiam.
Marek
Ładnie i ciekawie opisane podziękowanie patronce :)
pozdrawiam :)
Też obrałam to imię przy bierzmowaniu, choć nie znałam
jej życia.