Kolory
Szukam barwy najlepszej dla siebie.
Przyodziewam codziennie inny kolor.
Niczym kameleon.
Patrzę?
Wczoraj błękit rozmarzony,
Kiedyś czerwień rozżarzona, niczym ogień
piekła.
I spaliła.
Został popiół.
Innym razem było w czarnym mi do twarzy.
Zastój może .
Niepewność pewnie!
Jeszcze w złoty chciałem się przyodziać.
I pachniało to tandetą.
Srebro znowu wyostrzało moje rysy.
Odpychało!
Chciałam bieli niczym anioł, ale szybko
poszarzałam.
Był i fiolet, i różowy, beż , brąz, kobalt,
żółty czasem.
Dzisiaj dobrze mi w zieleni koniczyny i
nadziei.
Komentarze (2)
Tak już całkiem osobiście, powoli, a trwa to już kilka
lat wychodzę z czerni, a tak kiedyś lubiłam zieleń.
Życzę byś trwała w zieleni bez względy na wszystko co
wokół Ciebie będzie się działo, zawsze warto mieć
nadzieję. Proszę nie doświadczaj wszystkiego na
własnej skórze, warto posłuchać tych co już to
przeszli- chociaż to trudne, ale możliwe.
Zabawa kolorami, budzi nadzieję, że świat będzie
różowy. Ładnie Tobie w zieleni dasiu:))