koniec
wyczekuję spokojnie
słuchając nut wszechświata
miało być inaczej przecież
niebo o ziemię miało huknąć
rozdzierając się w pół i mieszając
implozją
by zassać świat żywy
aż do eksplozji piekła
ogniem ogarnąć wszystko wokół
spłonąć miał mój świat
nie poznając gdzie góra
gdzie dół
świadkiem miałem być do końca
pęknięcie diamentu mego serca
miało roztrzaskać i mnie
nie do odnalezienia
w pył
cisza...
tak stanąć miał mój świat i ja
z odejściem twym
natychmiast
skąd ta cisza?
niby wyczekiwanie
czyżbyś ciągle tam daleko
kochała mnie tak samo jak wczoraj?
a koniec nie nadchodzi
bo niebo, ziemia i piekło wie
że choć z Edenu strąceni
powrócimy tam połączeni
czekam ubrany w cierpliwość
słucham świata
czy kiedykolwiek
promyk miłości w tobie zgaśnie
czy zdążę jeszcze
wygrać kolejną bitwę
o ciebie...
Komentarze (2)
Musisz walczyć,warto.Pozdrawiam.
walcz,bo w tej sytuacji nie ma co czekać z założonymi
rekami ...