Koniec?
Wieje wicher
huczy strasznie
czy to właśnie
zaraz trzaśnie?
Nie trzasnęło
tylko się wchłonęło
w mroczne czeluście
przy ostatnim chluście
Wpada głębiej
hen głęboko
na dno
gdzie nie widzi oko
Na dnie samotnie
uderza go sromotnie
poczucie winy
i głupie rymy
W agonalnym zwidzie
ktoś do niego idzie
z pełną flaszeczką
i dziwną czarną teczką
Nieznajoma postać rzecze:
"on już nie uciecze
lecz szansę ostatnią dostanie
od niego zależy co się potem stanie...".
Komentarze (2)
Daje do myślenia... Pozdrawiam :))
intrygujący wiersz zmusza do refleksji pozdrawiam