kręgi
najpierw przywarłam
do krzywdy jak do brzozy
policzkiem do kory
z fałszywych świadectw
potem
zdobyłam automatyczne nasiona
dni zasadziłam w doniczkach
światło owocowanie
wciąż jeszcze
klęknięcia wypadają z kolan
nieznośne sceny z oczu
tłuką się barwy, ramki
w dochodzeniu do siebie
czuję się jak wykopalisko
odsłaniam pędzelkiem
pewność że istniałam
autor
Wanda Kosma
Dodano: 2021-10-21 19:19:33
Ten wiersz przeczytano 3307 razy
Oddanych głosów: 79
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
Czytając wiersz pomyślałam sobie znów o Gerdzie Taro-
o jej fotografiach.
Bardzo sugestywne i tak bardzo wpływające na innych.
Kobiety i dzieci dotknięte skutkami wojny.
Ale fotografowała też kobiety w nowej dotychczas
niespotykanej roli- kobiet zaangażowanych.
Tam nie ma fałszywych świadectw i ram.
Twoje metafory Wandziu bardzo mi się podobają.
Poruszająca, głęboka poezja. Ostatnia zwrotka
genialna. Mowi duzo o tobie.
Metafory są jedynie mniej lub bardziej udaną próbą
opisania rzeczywistości powstałej w wyobraźni. Czy są
jakimś lekarstwem na przeżyte traumy? Ostatnia zwrotka
odwołując się do metody stosowanej w archeologii,
świadczy dobitnie, że można się dokopać tylko do tego
to co materialne. To co się działo w świadomości, a
nawet w podświadomości przepadło, jeśli nie zostało
zapisane i utrwalone obrazem lub dźwiękiem. Serdecznie
pozdrawiam.
Życie czasami bywa naprawdę trudne... Bardzo dobry
wiersz :) Pozdrawiam serdecznie +++
Bardzo ciekawie o nielekkim życiu. Odbieram podobnie
do jastrza. Dobranoc Wando:)
Niestety, nieraz zdarza się nam toksyczne przywiązanie
do czegoś (kogoś) kto nas krzywdzi i niszczy.
niezwykły wiersz, przemawia.
Pani która ciągle zostawia coś po sobie.. ktoś inny to
coś pozbiera i przyniesie z powrotem, bo to coś jest
piękne
Każda zwrotka daje do myślenia... a kiedyś nas może
rzeczywiście pędzelkiem...
Pozdrawiam
Jestem fanem wszystkich zwrotek.
:-)
Na duszy tak dziwnie mi jakoś,
że jasna-przejasna i psia kość.
Wypijmy szampana, by paść na kolana,
zasadzić nasiona, poczekać na łzy -
niech skropią mój smutek i sny
o szczęściu.
...i czwartej.
Jestem fanem trzeciej zwrotki genialne porównania
Ja też się przytulam do mojej brzózki w ogrodzie :)
Wiersz pełen osobistych emocji i bardzo
wzruszający...Pozdrawiam Wandziu bardzo cieplutko :)
Świetne metafory,a ostatnie cztery wersy-mistrzostwo.
A do drzew warto się przytulać,osobliwie właśnie do
brzozy.
Serdeczne.