Limeryk na wszelki wypadek
Pewien artysta z miasta Bielawa
wymuszał często dla siebie brawa.
Chętnych brakowało,
bo płacił za mało.
Klaka bywała bardzo cherlawa.
Pewien artysta z miasta Bielawa
wymuszał często dla siebie brawa.
Chętnych brakowało,
bo płacił za mało.
Klaka bywała bardzo cherlawa.
Komentarze (47)
bardzo dobry limeryk :)
Och ta klaka chuderlawa
za trzy,dwadzieścia plus VAT
jak kilo żywca za czasów Leppera
marne na marnościami - rzekł mędrzec przed laty, a i
tak pójdzie wszystko na raty - i każde słowo się
sprawdza, i kwitną lumpexy w nędzy,
bo przecież zawsze będzie brakowało pieniędzy dopóty
będzie istnieć wymyślony/wymuszony na biedakach kurs
waluty.
A może jeszcze ten artysta
dogryzał tym co u niego bywali?
Limeryk dobry, tak poza tym.
Miłego weekendu życzę.
Tak się dzieje,jak artysta kiepski.
Bo dobry ma brawa za darmo.
Udany limeryk:)
Pozdrawiam
Tak to jest z klakierami Pozdrawiam Molico
też jestem szczera limeryk ok:) lecz Ty nie masz
awatora a mój coś z nim nie tak??
Na wesoło i z małym humorystycznym przytupem.
Udany limeryk molico, spokojnej nocy)
Jaki artysta takie i brawa ..
Na Beju bywa podobnie.
Pozdrowionka.
Świetne.
Gdy za słabo płacił,
nie dostał owacji ;)
Pozdrawiam :)
Samo zycie;))))
nie tylko artyści
bo i pismaki
oczekują klaki...
+ Pozdrawiam
:-) :-) super:-)
Pozdrawiam molica:-)