Lubię kiedy ...
Lubię kiedy słońce budzi mnie nad ranem
lekko twarz muskając swymi promieniami
takie przebudzenie po spokojnej nocy
dostarcza mym zmysłom cudownej rozkoszy
Lubię kiedy ptaki śpiewem ogłaszają
że właśnie się zaczął kolejny dzień życia
w słonecznej poświacie wszystko jest
piękniejsze
a obraz za oknem emanuje szczęściem
Lubię powiew wiatru co we włosach tańczy
burząc ich porządek swymi podmuchami
starając się rozwiać kłębiące się myśli
i jego szemranie wśród jesiennych liści
Lubię błękit nieba niczym nie zmącony
po którym nie płynie ani jedna chmura
bo błękitne niebo zwiastuje pogodę
lepszego widoku wymyśleć nie mogę
Lubię kiedy życie radość z sobą niesie
zostawiając troski za pierwszym zakrętem
kiedy w labiryncie dróg już się nie gubię
lubię takie życie ...
naprawdę je lubię
Komentarze (18)
Ja też lubię i ten Wiersz szczególnie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Całkowicie zgadzam się z treścią wiersza. Też lubię
życie. Uroczy optymistyczny wiersz. Tak trzymaj.
Pozdrawiam cieplutko z podobaniem. Pomyślności:)
Ja też!
Głos mój i szacun jest twój!!!