Majowy spacer… z bzem
Maj niedługo się kończy… dlatego.
W wieczór ciepły majowy
wyruszyłem na spacer,
psotnik wiatr zwiał mi z głowy
czapkę... miałem na bakier.
Gdy schyliłem się po nią,
bo pod krzakiem leżała
bzu... odurzył mnie wonią.
Ot i historia cała.
Wersy same się piszą
walę w nich prosto z mostu.
Zapach ten koi duszę,
lubię bez… tak po prostu.
Czy ktoś wiersz ten przeczyta?
Może kiedyś... się żachnie...
Cóż to jest za poeta?
O bzie pisze, że pachnie?!
Komentarze (115)
Można pisać o wszystkim, byle z sensem :)
Witaj,
a to ja - ten ktoś...
I jeszcze dodam, że chętnie takie proste wersy czytam,
a czasem i piszę.
To jest to co u Ciebie cenię.
I twierdzę, że tylko teraz wiem, że nie szkodzi Tobie
w tym nawet noszenie czapki na bakier./+/
Pozdrawiam z uśmiechem.
Jak ze pięknie
Już zaczynam tęsknić za bzami
Ale jak pisze, jak ten bez pachnie!!!
Wspaniały, lekki, cudnie się czyta :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetny w lekkości!
Ścieśniłabym wersy.
Pozdrawiam Bodku :)
Maj to bez,
bez to aromatów kompozycja,
i jak Wiersz
porusza zmysły, zachwyca,
pozdrawiam serdecznie:)
Uważam, że co w sercu i duszy gra to tworzy poezję.
Kocham wonny i barwny maj. Pozdrawiam słonecznie z
powiewem zapachu wiosny:)
Maj i bez się skończy, a szkoda, bo to magiczny
czas...
Z podobaniem dla pachnących wersów - pozdrawiam :)
Pachnący wiersz.
Poeta i bez -
czy to jest bezpiecznie?
Czy musisz odpowiadać?
Niekoniecznie.
Małolaty wiedzą, że lilak
ma przyjemny zapach,
zaś dojrzali zadbali by bez
jeszcze przyjemniejszy kolor miał.
Chciałam dodać, że czuję się zaszczycona, że Twój
wiersz w pierwszej kolejności trafił do mnie na bloga
zainspirowany moim bzem :)))
Bodeczku, Twój wiersz już czytałam i zdanie mam jedno,
tylko prawdziwy poeta może pisać o wszystkim :))
Pozdrawiam ciepło i życzę miłej niedzieli :)
Jak widzisz ktoś ten wierszyk przeczytał. A nawet
kilkoro ktosiów. I w dodatku tym ktosiom się
spodobało. A ja się cieszę szczególnie, że w końcu
mogę znów czytać Twoje wiersze. Nie wiem czemu ale
jakoś mnie odrzucało od tych wygłupów, których tytuły
rozpoczynały się od ciągu nic nie mówiących znaków "%
# & $".
Dobry wiersz, a że temat już nieco ograny? Większość
wierszy (zwłaszcza na beju) to wariacje na temat
czegoś, o czym już wcześniej niejeden poeta pisał.
Odkrycia zdarzają się rzadko. Ja mam na beju prawie 2
tysiące wierszyków. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby z
tych 2 tysięcy 2 trafiły do szerszego obiegu
kulturalnego...
takie chwile są piękne, a Ty potrafiłeś je
unieśmiertelnić.
Bardzo na tak! Leciutko, z polotem:)
Uwielbiam bzy, mój dom w nich jest:)
Pozdrawiam serdecznie:)