Matka.
Jedyna osoba,która wie
nie czekając na me słowa.
Nożem masaż zrobi - nie kalecząc.
Znikam przy Jej obecności,
wiem,że nie odejdzie.
I chwyta me krwawe łzy
spływające po nadgarstkach
lecząc blizny w garściach.
Kocha,nie oczekując nic wzamian
prócz schronienia,
tak jak ja kiedyś.
Znikamy w zapomnieniu
we własnych objęciach
genetycznych.
Kruszymy zło w proch.
Mamo...jak dobrze,że jesteś...to
wystarczy
nie klękaj przede mną...
człowiekiem złym,
którego gruzy są niewiele warte.
Komentarze (5)
ciekawie piszesz o uczuciu .. ja -matka.. brawo
świetny wiersz ))
Czy osoba pisząca takie wiersze może być złym
człowiekiem.....?
Wiersz jest ładny forma dobra.Pokazałaś nam jak
kochasz matkę;] uważam że miłość do matki to
najcenniejsza rzecz na świecie.
tylko matki miłość jest taka bezinteresowna i tym
powinniśmy zawsze pamiętać.Bo jak matki zabraknie to
nie czas wtedy kruszyć kamienie.Piękny wiersz sam
tytuł mówi za siebie i już się robi ciepło.Oddaję
głosik
(przede mną - popraw, ma być osobno) wiersz ciepły, z
miłością do mamy, dostrzega autorka te cenne minuty,
tylko czy potrzebnie potępia siebie?