Mogłabym móc...
Mówią mi, że jak chcę to mogę.
Więc czemu nie mogę chcieć kiedy chcę?
Przechodzę tyle razy przebytą drogę,
chcę w prawo, a droga "stop" mówi i
"nie".
No przecież mam wolną wolę !... ?...
Mogę pokręcić głową na "nie" lub na
"tak",
mogę się (tak lub nie) zadowolić
tym co mam lub tym czego mi brak.
Mogłabym móc gdybym chciała.
Mogłabym chcieć. Mogłabym gdybym mogła.
Ale reżyser według własnego planu działa
i nie te sznurki, które pragnęłam,
pociąga.
Mam wolę (grzecznej lub nie) marionetki,
co może za rolę swą zebrać oklaski,
lub wyrywając się spod prowadzącej ręki,
zostawić splątane sznurki i drzazgi.
Więc jak mam po prostu sobą się stać,
Płonąć wolnym miłości płomieniem…?
Mogłabym móc? Chyba rolę grać…
Może zakończy się … Zrozumieniem.
Komentarze (2)
Wolna wola ma też swoje ograniczenia poza którymi, jak
słusznie piszesz, pozostają splątane sznurki. Chcieć
to jeszcze nie wystarcza…
Wolna wola spędza sen z niejednych oczu, ale u Ciebie
chyba nie jest źle , gdy masz nadzieję na zrozumienie
. Nazywa się to nadzieją, a wolna wola pomaga w
spełnieniu i wyborze.
Też zagmatwałam wszystko, tak to już jest.