moja amorfizacja. podtapianie.
grzęznę w błękicie niezapominajek
zatapiam fragmentarycznie
bicie serca w nie-istnieniu
on pociąga za linki
i broni mnie przed śmiechem
zasypiam
wynoszą mnie na szczyt
ich własnych możliwości
strącają na dno
rzeki pełnej prochu
dostąpię zaszczytu nie-bycia?
utonę
w przebudzeniu pokolorowane niebo
wyciąga ze mnie koszmarny puls
ktoś tańczy w rytm tylko mojego tango
a stukot obcasów hipnotyzuje zarazę
zapłaczę
z psychozą i igłą w pośladku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.