Na rozdrożu
Stoi na przepaścią zwątpiony
Myśli nad sensem życia, strapiony
Czy warto żyć zadaje sobie pytanie
zdziwiony
Życie mu dane niczym ciężki krzyż, ciąży mu
ono
Rozdarty pomiędzy dwoma ścieżkami
Pragnie wybrać jedną z nich nie dążyć
skrótami
Lecz jak tu wybrać spośród dwóch mu
nieznanych
Swych zmysłów nie może już posłuchać
zmęczonych
Serce każe mu iść tą drogą do której
światłość prowadzi
Lecz wybierając tą drogę czuje że coś mu
zawadzi
Umysł natomiast drogę prostą wybrać
nakazuje
Ponieważ rad jest wtedy gdy pewność tego co
nadejdzie poczuje
A on sam nie wie czyim wskazaniem ma się
posłużyć
Czy umysłem a może sercem ma się on
wysłużyć
Więc stoi nadal na rozdrożu dróg
życiowych
Wadzi mu ta niezdolność do podjęcia decyzji
fundamentalnych
Czeka na wskazań jakiś szczątek
Które pozwolą mu znaleźć swój życia
zakątek
Gdy wokoło nikogo kto porady mógłby mu
udzielić nie ma
Jest na skraju załamania i w oczach jego
nawet iskierki nadziei nie ma
Załamany zraniony szuka pod drzewem
cienia
Będzie tam szukał złagodzenia swego
cierpienia
Aby tam załagodzić swej bezradności
przyczyny
Delikatny wiatr głaszczę jego ciało
łagodząc jego wybroczyny
Układające się w cienkie czerwone linie
Nie słabnące chodź zapobiegł ich
powstawania przyczynie
Siedząc tak pod tym drzewiem starym
Zdaje się być z uczuć obdartym
Płacząc oznajmia swej słabości przejaw
Tęsknoty za szczęściem częsty objaw
Za tym co ukryć się przed nim zdołało
Co tak burzliwe w nim uczucia wywołało
Wznosi wzrok ku górze zaciekawiony
Być może pojawi się i będzie wyzwolony
Z jarzma beznadziejności oswobodzony
Wolny i szczęśliwy wreszcie drogi
odpowiedniej wyboru dokonawszy
Będzie mógł dążyć nią z decyzją inne
człowieka ówcześnie się zapoznawszy
Lecz siedzi pod drzewem lat już kilka
niczym posąg zapatrzony
W górę podnoszący głowę człowiek
zmartwiony
Nie odnajduje ukojenia swej duszy wciąż
utrapiony
Zadaje sobie wciąż te same pytanie
wewnętrznie skupiony
Czy kiedykolwiek ktoś przyjdzie z pomocą i
wskażę drogę
I czy będzie on mógł postawić wreszcie na
niej swą nogę
Zostaną bez odpowiedzi te pytania a on jak
inni
Będą żyli chodź żyć nie powinni.
Komentarze (1)
Na razie bez punktu, ponieważ jest dużo niepotrzebnych
zaimków i rymów gramatycznych, bardzo dokładnych.
Wystarczy półgodzinki i zrobisz z tego dobry wiersz.
Jeszcze tu zajrzę.